czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział 11 część II

W domu Toress
Camila
Wszystko przygotowane, chipsy, kosmetyki i muzyka, ale będzie fajnie, będziemy plotkować, malować się i rozmawiać o chłopcach
Drrrryń- to dzwonek do drzwi, pewnie dziewczyny, tak nie myliłam się w drzwiach stanęły trzy moje najlepsze przyjaciółki, Nata, Fran i Viola, Ludmi nie mogła, jedzie z rodzicami na jakąś kolacje
- Hajka- przywitały się
- Cześć, wchodźcie
- To co najpierw, robimy- rzekła Nata, gdy weszłyśmy do mojego pokoju
- Może rozmawiamy o chłopakach, najpierw ty Fran
- Marco, jest cudowny, ostatnim razem kupił mi piękny naszyjnik, z wygrawerowanymi słowami ‘’ Kocham cię’’,
- Oooo, rzeczywiście słodkie, Brodwy mi nie kupuje takich prezentów, tak właściwie nie kupuje mi żadnych prezentów, ale i tak jest naprawdę kochany
- Tak samo jak Maxi dzisiaj przygotował dla mnie romantyczny piknik, chlapaliśmy się w jeziorze i bawiliśmy w berka- rzekła i klaskała jak małe dziecko
- Jesteście szaleni- powiedziała Violetta
- Dlatego jesteśmy razem, a jak tam u ciebie Violu, no wiesz między tobą i Leonem
- Bardzo się kochamy, a ta sytuacja bardzo nas wzmocniła
- Ale się cieszę że wszystkie mamy szczęście w miłości
- Dobra ale teraz bitwa na poduszki!- krzyknęłam i wszystkie zaczęłyśmy okładać się poduszkami, później obejrzałyśmy Zmierzch, chwilę gadałyśmy, a na końcu poszłyśmy spać
Violetta
Poszłam spać do pokoju gościnnego Camili, lecz po chwili obudziłam się a w pokoju pojawił się Diego,
- Hej piękna- rzekł i usiadł na łóżku
- Co ty tu robisz?
- Przyszedłem cię zobaczyć-
Nagle do pokoju weszedł też Leon i zaczął śpiewać Voy por ti, później Diego, chyba gdyby nie ja między nimi to by się pobili
- Ogarnijcie się!- próbowałam coś zrobić żeby przestali śpiewać, ale oni nie mieli zamiaru, jednak na szczęście obudziłam się, to buł tylko sen, ale co on oznaczał...

Wreszcie cały rozdział dodany, za chwilę dodam 13, rozkręciłam się, macie jakieś pomysły? piszcie w komentarza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz