Leon
Byłem w sali Angie, czekałem na Violette, gdy nagle ktoś zakrył mi oczy
- Zgadnij kto to?
- Violetta, hej– rzekłem i namiętnie pocałowałem dziewczynę
- Co ty na to żebyśmy, coś zaśpiewali- zaproponowała
- To świetny pomysł, a może Voy por ti
- Czytasz mi w myślach
Stanęliśmy przy keybordzie i zaczęliśmy śpiewać, nasze głosy
pięknie się łączyły, od razu przypomniało mi się że to od tej piosenki
wszystko się zaczęło wtedy Viola się we mnie zakochała, a ja w niej...
Ludmiła
Oh, jak ja tęskniłam za Studiem, miejscem w którym jestem wielką
gwiazdą i wszyscy mnie ubóstwiają, ah mam też wiele planów jak zniszczyć
Violette, ale najpierw muszę podzielić się nimi z moją asystentką,
Natą. Czekałam sobie na nią na ławce w Studio, jestem ubrana w moją
ulubioną pomarańczową sukienką z beżowym żakiecikiem i oczywiście
złotymi dodatkami
Po chwili zjawiła się Nata
- Nata, przynieś mi wodę zimną, tylko szybko
- Już nie będę Ci usługiwać, zrozumiałam jaka z ciebie wredna
świnia Ludmiło, teraz sama sobie przynieś wodę- rzekła oschle i odeszła
- Nie potrzebuję cię, każdy głupszy mógłby cię zastąpić!
Choć przez te jej słowa zrozumiałam jedno, muszę się na nich porządnie zemścić
Violetta
Siedziałam przytulona do Leona, w sali Angie, w której po chwili zjawił się Antonio i Pablo
- Witajcie, po wakacjach- przywitali się
- Dzień dobry -odparli, wszyscy
Na początek, chciałbym przedstawić wam nowych uczniów Diego, Marco,
Clara, Brodway, Lena - pokazała się nam piątka uczniów, a wyglądali oni
na miłych, może się z nimi nawet, zaprzyjaźnie
Diego
No, no niezła ta szkoła i dużo fajnych lasek do zaliczenia, ale
szczególnie jedna, chyba Violetta mi się podoba , tylko widzę że ma już
kogoś, no ale znając mój urok osobisty, to nie długo potrwa jak się we
mnie zakocha.
- Dobrze, teraz dobiore nowych uczniów w pary z naszymi starszymi
uczniami, to będą pary mieszane bo skomponujecie piosenkę o miłości, a
więc Marco & Franceska, Clara & Leon, Lena & Napo, Brodway
& Camila i Diego & Violetta- rzekł Pablo, a ja byłem bardzo
zadowolony...
Franceska
Łał, bardzo spodobał mi się ten Marco, a jak ja się w nim
zakochałam, nie to nie możliwe nawet go nie znam, chociaż takie uczucia,
jakie teraz poczułam na jego widok, czułam tylko kiedyś do Tomasa,
dziwne...
- Hej, ty jesteś Franceska?- z moich zamyśleń wyrwał mnie czyjś głos to był właśnie on
- Tak, to ja, a ty Marco- rzekłam speszona
- To może pójdziemy, razem do Resto, a tam pogadamy o piosence- stałam przez chwilę jak słóp soli, nie wiedziałam co powiedzieć
- Tak, tak, bardzo chętnie- w końcu wydusiłam z siebie
- Ok., po lekcjach, to pa- dodał i odszedł, jestem strasznie szczęśliwa, muszę pochwalić się dziewczyną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz